MAMA I KSIĄŻKA

MAMA I KSIĄŻKA

piątek, 7 września 2012

WSTRZĄSAJĄCE

CATHY GLASS"SKRZYWDZONA"SERIA:"PISANE PRZEZ ŻYCIE"
Książka "Skrzywdzona" to opowieść ,która wstrząsnęła mną tak bardzo ,że nie mogę otrząsnąć się z obezwładniającego mnie smutku ,czuję olbrzymi żal i myślę o tym , jak można zniszczyć życie  własnego dziecka i ją samą  ?
"Skrzywdzona" to relacja zastępczej opiekunki ,Cathy,do której trafia Jodie ,ośmioletnia dziewczynka ,która sprawia tak duże problemy wychowawcze że w żadnym zastępczym domu nie zostaje zbyt długo .
To właśnie Cathy udaje się zyskać jej zaufanie poprzez cierpliwość ,troskę i zaangażowanie .Jestem pod ogromnym wrażeniem tej osoby ,wiem jak wiele cierpliwości wymaga niekiedy opieka nad dzieckiem .A przecież te dziecko to stasznie skrzywdzona ,nie radząca sobie z własnymi emocjami ,lękiem ,dziewczynka .
   W książce są takie momenty, że nie sposób  powstrzymać  łez ,tak wiele  zła , że nie można wręcz uwierzyć że historia ta wydarzyła się na prawdę .Pocieszające jednak pozostaje to, że na swej drodze spotkała właśnie Cathy ,to jej postawa  pozwala nadal nie tracić wiary w człowieka:.tyle uczucia ,zaangażowania ,głębokiej empatii,poświęcenia .
  Zadaję sobie jednak pytanie, po co w ogóle taka publikacja ,czy może coś zmienić na lepsze? Zapewne nie ,ale na koniec  pozwolę sobie zacytować to co w przedmowie od redakcji zostało umieszczone :
"Książka jest(..)ostrzeżeniem ,by nie być obojętnym ,gdy obok dzieje się coś złego  ."Poza tym pozwala na  bliższe przyjrzenie się problemom opieki zastępczej i pomocy społecznej. Niestety, trudno się jest jednak pogodzić z tym , że  przez   niedopatrzenie  i  zaniechanie zostało zniszczone życie niewinnego dziecka .
O takiej ksiąźce nie da się zapomnieć ,to pewne .

























k

sobota, 1 września 2012

"Łowy miłosne to sprawa honoru"Gil Vicente


Gabriel García Márquez "Kronika Zapowiedzianej Śmierci"

Cóż,to dla mnie niełatwe opisać książkę około 100 stronnicową ,niewiele tego .Zachęciła mnie pewnie poprzednia książka tegoż autora ,którą przeczytałam ładnych parę lat temu i do której chcę powrócić(Ale o tym za jakiś czas) ."Kronika Zapowiedzianej Śmierci "opowiada o tragicznym zdarzeniu ,które miało miejsce w małej miejscowości i do której po wielu latach powracamy w postaci swoistego reportażu.Jest tak jakbyśmy mieli usłyszeć o jednym zdarzeniu z ust wielu osób .Dochodzi do morderstwa w obronie honoru ,wszyscy wiedzą,jednak w jakiś niezrozumiały dla mnie sposób ,  nikt nie  zrobił niczego aby zapobiec temu zdarzeniu . Jeśli jednak  komuś wydaje się  ,że ma do czynienia z sensacją czy kryminałem to okrutnie się zawiedzie.
       Autor bardzo realnie opisuje cały rytuał śmierci, ale w sposób wstrzemiężliwy a zarazem  bardzo  dociekliwie stara się ujawnić prawdę .Jest tak jakby autor spełniał rolę detektywa.Czy można jednoznacznie określić kto jest głównym bohaterem tej książki ? Mam wrażenie ,że dla każdego może to być ktoś inny :może zabity Santiego Nasar, bądz bracia z rzeżnickimi nożami. .A może Angela Viccario,lokalna famme fatale lub oszukany małżonek ? Mnie najbardziej zaciekawiła właśnie ta famme fatale i jej tajemnica .Nie na wszystkie pytania otrzymamy odpowiedzi ,niestety.
Książka niewątpliwie ma swój urok ,nazwano to coś- realizmem magicznym ,magia była zapewne ,tylko szkoda wielka ,że tak krótko trwała.
    A na sam koniec taka mądra myśl samego autora ,dla tych wątpiących ,ku pokrzepieniu:
"Jeśli ktoś nie kocha cię tak jakbyś tego chciał ,nie oznacza to ,że nie kocha cię on z całego serca i ponad siły"pa
Miłej lektury...

Ładnych parę lat temu ,rozmarzona Nuduśka

czwartek, 16 sierpnia 2012

Ciekawy pomysł i nic poza tym .

Książka"Matki,żony,czarownice"Joanny Miszczuk to z pewnością nie literatura ambitna .Sama zastanawiam się ,co skłoniło mnie do przeczytania tej książki .Opis , w którym mowa o historii kilku pokoleń kobiet ,kobiet mądrych i zaradnych .Wzmiankę o sile gorących rąk ,które posiadały, jakoś zignorowałam .Lubię czasem sięgnąć po sagi rodzinne i bywało, że była to świetna powieść. Niestety przy tej książce coś mi uwierało ,może język ,który dziwny jakiś np.-Ja mówiłam-wtrąciła mściwie Justyna-ale ty w dupie miałaś ,co mówiłam.A Aśka...Świnia ostatnia ,wcale mnie nie chciała słuchać." albo,-To ja ci winka wypiję !"
Żeby to były wypowiedzi jednej z przedstawionych tu kobiet ,ale niestety, wszystkie są okropnie do siebie podobne .Autorka pomysł miała nawet ciekawy ,historie kilku pokoleń kobiet i klejnot w tle ,testament w spadku dla Joanny ,której życie po zdradzie męża przewraca się do góry nogami .Tylko właśnie jej postać najbardziej mnie irytowała .Rozdziały gdzie przedstawione są losy jej matki ,babci .pra ,prapra .....babci bywały nawet ciekawe .Ale wzmianka o Norwidzie nijak mi pasuje do całości .To jakieś nieporozumienie .
Zdarzały się momenty, że czuło się powiew taniego romansidełka .Okropność !Dziwne ,ale jakoś przebrnęłam ..
Ogólnie to strata czasu .Chyba , że ktoś lubuje się w tkliwych historyjkach o miłości i nie tylko .Na pewno nie ma tu mowy o silnych kobietach ,to co w opisie na tyle książki to jakaś pomyłka .Niech nikt się tym nie sugeruje bo może czuć się co najmniej rozczarowany .
To by było na tyle .pa

poniedziałek, 30 lipca 2012

"NIE MA ZŁYCH SĄ TYLKO UWIKŁANI".Bert Hellinger

Kolejny to już raz życie   mile mnie zaskoczyło ."Uwikłanie" Zygmunta Miłoszewskiego to książka, która została wypożyczona nie wiadomo dlaczego i niestety odkładałam ją na później .Kryminał rzadko mnie wciąga chyba że jest niebanalny i muszę myśleć, dobrze by było aby jeszcze w filmowej wersji .A tu taka świetna pozycja.Od początku intryguje, a później już jest coraz lepiej .Świetne są też początki każdego rozdziału ,taki przegląd prasy ,tego czym aktualnie żyje tzw.warszawka .Jak na kryminał przystało jest morderstwo ,do którego doszło podczas terapii  .Jeden z pacjentów ginie w dziwnych okolicznościach ,podejrzenie pada na trójkę pozostałych pacjentów oraz terapeutę. Śledztwo prowadzi prokurator Szacki ,Świetnie skonstruowana postać ,można go nawet polubić, chociaż wiecznie narzeka i na dodatek przeżywa kryzys wieku średniego .Wiadomo, do czego może  doprowadzić, a czy w tym przypadku będzie jak zwykle?Możecie choćby dlatego   przeczytać tę książkę .aby  dowiedzieć się jak potoczą się losy prokuratora .Może być ciekawie  jednak jest  wiele innych ,bardziej ekscytujących wątków :
 Książka przybliża nam czasy PRL i wszechpotężnej SB ,które jawi się nam jako wielka i wszechwładna mafia .Są to kluczowe wątki pojawiające się podczas śledztwa .Daje do myślenia .!
Oczywiście nie opiszę wam całości ,mogę tylko na koniec przedstawić  co najmniej dwa powody dla których warto wtopić się w ten mroczny kryminał: :
"Terapia ustawień " - kto z was wie o co chodzi ? Porażająca prawda do czego może doprowadzić ...
I jeśli nadal niektórym  PRL kojarzy się tylko przez pryzmat filmów Barei: śmiesznie ,komicznie i groteskowo to może warto aby poznał i tę inną, ciemniejszą stronę ówczesnych czasów.
No i Warszawa, jako tło fabuły , osobiście bardzo mi odpowiada , intryguje mnie swoją historią .
Czy obejrzę film na podstawie tej książki ?,Chyba z czystej ciekawości jak Maja Ostaszewska wypadła jako prokurator Szacki ..  Zaliczam się do tych czytelniczek oczarowanych panem prokuratorem i jednak wielka szkoda że w wersji filmowej kobietka .
. Z całą pewnością sięgnę po inne książki Miłoszewskiego jak choćby po "ZIARNO PRAWDY "gdzie mam zagwarantowane spotkanie z prokuratorem Szackim ''''''POLECAM GORĄCO

niedziela, 22 lipca 2012

Słaby romans

Książka Michaela Wallnera "KWIECIEŃ W PARYŻU "to dobra lektura w podróży .Sprawdziłam. Ośmiogodzinna podróż pociągiem do Wrocławia minęła w przyjemnej atmosferze .Czyta się szybko ,nie ma potrzeby na głębsze refleksje.Pomimo ciekawego tematu jakim są:wojna, Paryż, uczucie między młodym niemieckim żołnierzem pracującym w gestapo jako tłumacz , a Francuską bojowniczką.    Temat nie został w pełni  wykorzystany. Romans nijaki ,brak w nim głębi . Nie można poczuć klimatu tamtego okresu .Na uwagę zasługuje natomiast koniec ,warto choćby dla tej puenty przeczytać tę książkę .....Nie jest to wprawdzie żadne wybitne dzieło ,ani ekscytujący romans ,ale miło można spędzić czas .A może jestem z lekka upojona aurą Wrocławia i książka będzie mi się kojarzyła z niezłym romansem w realu ..i to z własnym mężem.!..Lepiej kończę bo wkraczam na niebezpieczne i dalekie od książek tematy ......Więc pa ,miłej lektury życzę i polecam wszystkim parom i tym zaobrączkowanym i tym nie zaobrączkowanym takie wypady we dwoje ....Dużo bardziej niż samą książkę .....

poniedziałek, 9 lipca 2012

Nigdy nie udało mi się obejrzeć filmu, to był jeden z powodów dlaczego sięgnęłam po książkę

Vladimir Nabokov "LOLITA"Temat kontrowersyjny ,seksualna obsesja Humberta, czterdziestoletniego mężczyzny do dwunastoletniej dziewczynki o imieniu Dolores ( oznacza-   smutek ,boleść)Książka od początku wciąga ,myślę że przedmowa stwarza takie złudzenie, że wydaje się nam, że mamy do czynienia z faktami.Koniec wszystko nam wyjaśnia .Mam jednak nadzieje, że nie zaczniecie od zakończenia ,byłby to duży błąd .
   Zastanawiam się co też w tej książce tak mnie urzekło,zapewne nie główny bohater ,człowiek wpatrzony w siebie ,dostrzegający każdą ułomność w każdym i niech nas nie zmyli poetycki język jakim posługuje się opisując obiekt swoich fascynacji ,nie mamy tu do czynienie z ''''''''''''miłością " chyba że miłością do własnych przemyśleń i odczuć .Autor objawia  podłość Humberta który ,kiedy już osiąga swój cel (,opisów fascynacji jest coraz mniej ,pojawiają się natomiast coraz brutalniejsze wątki)  ,obawiając się utracić Lolitę stosuje wobec niej coraz bardziej drastyczne  metody .Bywa zaborczy ,chce mieć nad nią kontrole . .Nobakov ukazuje również  pewien typ dziewczynek ,      określa je nazwą NIMFETEK . Myślę, że książka  zasługuje na miano wybitnej ,pozostaje ten świat w jakim obcowałam podczas czytania jeszcze przez dłuższy czas .Teraz jestem ciekawa filmu .Tak na koniec , język głównego bohatera- coś na miarę Kuby Wojewódzkiego ,sposób postrzegania innych ,bywa śmiesznie ale bywa i chamsko. To tak na marginesie.

środa, 20 czerwca 2012

Miej czas na czytanie.Jest skarbnicą mądrości

Książka dla kobiet, ale i dla mężczyzn- jeśli chcą zrozumieć kobiecą naturę .
"Biegnąca z wilkami "Clarissa Pinkola Estes
Chciałabym przekazać to wszystko co zagościło w  mojej głowie podczas lektury tej jakże fascynującej dla mnie książki ,niestety nie leży to w mojej mocy ,nie jestem w stanie przekazać tego wszystkiego .Więc pokrótce postaram się zachęcić do przeczytania tej książki .
 We wstępie autorka-( psychoanalityk ,co nie jest bez znaczenia i wpływa na całokształt książki) pisze że "Dzikie zwierzęta i Dzika Kobieta to zagrożone gatunki .Zwraca uwagę że od najmłodszych lat jesteśmy konsekwentnie obdzierane z naszych naturalnych instynktów ,jesteśmy tłumione ,oddzielane od naszej naturalności
murem .Błędne wychowywanie w nadmiernej dyscyplinie , szkoła śmiem twierdzić że w bardzo dużej mierze pozbawia nas tego co w nas piękne ,spontaniczne i co pozwala nam rozwijać naszą niepowtarzalność.Świetnie gdyby na tym się kończył ten destrukcyjny proces .W książce autorka przytacza wiele legend ,baśni ,przypowieści w których tkwią wskazówki jak odnaleźć własną drogę (nigdy nie czytałam baśni analizując je i wyciągając z nich wnioski  np.-'"Brzydkie Kaczątko"problem odrzucenia ,poszukiwanie swego miejsca na ziemi ."Jeśli próbowałaś się wtłoczyć w jakiś szablon i to ci się nie udało ,to masz prawdopodobnie duże szczęście.Może i jesteś wyrzutkiem ,ale ocaliłaś duszę.Wygnanie hartuje,temperuje,umacnia słabe kaczątko.")
 Każda z nas zapewne poczuła niejednokrotnie że musi pobyć sama z sobą ,to jest nam potrzebne ,abyśmy mogły być lepszymi ,bo wówczas odzyskujemy głębie życia .W książce autorka porusza również znaczenie snów ,obcowanie z naturą ......Ale każda z nas odnajdzie na pewno coś dla siebie .Podczas czytania tej książki zdażyło się,, że moja córka Nadia poprosiła abym jej opowiedziała o czym czytam ,przeczytałam jej nawet jedną z takich baśni po której mogłyśmy wymienić się myślami .Po jakimś czasie okazało się że lekcja nie poszła w las ,gdy za bardzo brykała i zwróciłam jej uwagę ,ona na to "Mamo ,nie zabijaj we mnie tej dzikości "No i mam za swoje ....
 Nie zabijajmy więc w sobie naszego instynktu ,bo gdy np mówimy" A mogłam tak postąpić, coś mi mówiło ,to właśnie odzywa się w nas nasza Dzika Kobieta, czyli nasza witalność ,radość,siła,spontaniczność,miłość i współczucie .Może jednak warto wyruszyć na poszukiwanie naszej" Dzikiej Kobiety -ta książka będzie na pewno milowym krokiem w tej drodze .Powodzenia!
.