MAMA I KSIĄŻKA

MAMA I KSIĄŻKA

sobota, 10 marca 2012

Ku przestrodze

No i jednak pospieszyłam się troszeczkę z tą wiosną  minął mi  niestety też   ten wiosenny ,radosny nastrój ,może kolejny tydzień przyniesie tę upragnioną słoneczną pogodę co i przeniesie się i na moją psychę .......może kolejna książka powinna być jakimś lekiem na tę chandrę która mnie opanowała .........Zobaczymy.  Póki co podzielę się rozmyśleniami nad  ... kolejną książką która mnie  najpierw okropnie znudziła( a gruba okropnie , ale jak już   wcześniej  wspomniałam mam zwyczaj kończyć to co zaczęłam ,)aby mną wstrząsnąć w kolejnej fazie czytania '"GROM Z JASNEGO NIEBA" 'Erika Larsona ,to prawdziwa historia dwóch mężczyzn,młodego wynalazcy Marconiego opanowanego obsesją stworzenia nadprzyrodzonego(dla tamtych czasów)   wręcz sposobu łączności oraz Crippena, angielskiego lekarza ,który popełnia morderstwo i tym samym przyczynia się do udowodnienia iż telegrafia bezprzewodowa może być wykorzystywana w praktyce .Książka ukazuje również klimat tamtej epoki ,epoki seansów spirytystycznych ,tajemniczości czyli od 1900 roku do wybuchu pierwszej wojny światowej .Autor bardzo się przyłożył do odzwierciedlenia ówczesnego klimatu i to mu się udało .Jednak dla mnie "kobiety romantycznej "jakby nie było najbardziej fascynuje związek Crippena i jego sekretarki a następnie to do czego może doprowadzić kobieta-żona która potrafi zatruć życie. Kim stał się dobrotliwy ,miły mężczyzna i do czego okazał się zdolny? Jednak nie wszystko wydaje się takie oczywiste i nie do końca książka odpowiada na pytanie kto zabił ? Nadal nie wiem ..Wręcz nie wierzę ...,jestem pełna wątpliwości i z takim odczuciem  zakończyłam tę książkę.Tak na koniec mała wzmianka o kochance Crippena         .Na kilka lat przed śmiercią Ethel    na pytanie czy gdyby przyszedł do niej dzisiaj i z poprosił ją o rękę czy wiedząc wszystko to, co wie,to czy zgodziłaby się za niego wyjść -odpowiedzi udzieliła szybko ,bez zastanowienia .
.Nie jest to książka ,która mnie poraziła ,,,ale nie żałuję że ją doczytałam .......Mimo wszystko polecam .Co się tyczy kolejnej pozycji "SPIS CUDZOŁOŻNIC"Jerzego Pilcha to było ciężko i nudno ,na całe szczęście szybko się skończyło bo krótko .Sam tytuł nie mam pojęcia co miał dać do myślenia .....Cóż może to nie moje klimaty ,groteska gdzie Gustaw ,niespełniony pisarz wielbiciel kobiet (autorowi daleko do Wiśniewskiego ,który zawsze zadziwia mnie znajomością kobiecej natury)oprowadza po Krakowie szwedzkiego gościa .Co z tego wynika ,,,jeśli macie ochotę to się przekonajcie ..pa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz